Legendy miejskie mają to do siebie, że oprócz paru rasowych porsche trafiają się stare fiaty. Tak jest z opowieścią, która w Stanach Zjednoczonych ma wiele wariantów.
Matka z córką wybierają się na wczasy do Paryża. Sielanka trwa w najlepsze do momentu, gdy mamusia zaczyna chorować. Gorączka, duszący kaszel i bóle pleców nie chcą ustąpić. Córka przy pomocy hotelowej obsługi znajduje mamie lekarza. Ten zapisuje specyfik dostępny jedynie w dwóch paryskich aptekach. Córka jedzie po lekarstwo, jednak gdy wraca do hotelu okazuje się, że matki nie ma. Poza tym apartament, w którym razem nocowały jest zupełnie inny niż pamięta sprzed zaledwie godziny. Pracownicy hotelu milczą… Według przypuszczeń matka zachorowała w hotelu na jakiś tajemniczy wirus i musiała zniknąć. Według innych wersji – padła ofiarą łowców narządów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz