Nikt nie wiedział, o co dokładnie chodziło ale na mieście mówili, że coś wisiało w powietrzu dlatego też było tyle samobójstw jednego dnia. Ludzie bali się i opowiadali o tym, bo nie wiadomo było, co człowiekowi do łba wskoczy.Drążąc temat okazało się, że rzeczywiście na początku lat 90 - 20 lipca doszło do trzech samobójstw. Pierwsze zdarzenie miało miejsce na ul. 12 marca. Mieszkaniec powiesił się. Niedaleko później mieszkaniec Gościcina powiesił się. Ostatnim, który targnął się skutecznie na swoje życie był Waldemar W., który postanowił otruć się. Skutecznie.
Czarna wołga, pogrzebany żywcem czy mysz w piwie to niektóre legendy miejskie, jakie znajdziecie tutaj. Legendy polskie i zagraniczne. Legendy miejskie są najlepsze! Zapraszam do lektury!
wtorek, 4 lipca 2017
Dzień samobójcy?
Badając temat legendy miejskiej w Wejherowie natrafiłem (dwukrotnie) na coś, co przepytywani określali nazwą "dzień samobójców".
Chodziło o to, że jednego dnia doszło do niewytłumaczalnej fali samobójstw w bardzo małym mieście.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz