Opowiada jedna z moich czytelniczek:
Postanowiłam kupić mojemu mężowi piwo do obiadu. Kiedy wrócił zmęczony z pracy od razu zabrał się do jedzenia. Nalewając piwo zobaczył, że coś wpada do szklanki. Kawałków robiło się coraz więcej. Po dokładnym przyjrzeniu się "okruchom" okazało się, że to kawałki myszy.Smacznego. A właściwie na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz