W Wejherowie do dzisiaj mało ciekawym miejscem jest park znajdujący się przy ul. Sobieskiego z wejściem naprzeciw ul. Kopernika.
Legend miejskich z nim związanych jest dość dużo (o czym napiszę wkrótce). Na początek najciekawsza i najlepsza według mnie.
Działo się to w latach 60. XX wieku. Ludzie mówili, że każdy kto idzie w nocy przez ten park natknie się na prawdziwego diabła, który może zrobić z nim co chce. Ludzie wierząc w tą opowieść starali się nie chodzić w tamtym kierunku.
Znalazł się jednak osobnik – 25 – latek chcący zaimponować swoim znajomym. Umówili się przed wejściem do parku i Geroj” po wypiciu sobie czegoś dla animuszu wkroczył szukać przeznaczenia. Po 5 minutach usłyszeli krzyk – pojedynczy a zaraz potem kolejne.
Ktoś biegł w ich kierunku. Okazało się, że to przyjaciel. Niestety brunet w jednej chwili całkowicie osiwiał. I nie mówił, co a może bardziej kogo zobaczył w parku.
Tylko ślady dziwnej łapy na nadgarstku przypominały mu o tym, że w legendy miejskie czasem warto wierzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz