Czego boisz się najbardziej? Pogrzebania żywcem? Uduszenia? A może COVID? Myślałeś jednak, że możesz sam... się spalić?
Śmierć w 2500 stopniach
Sprawa, która do dzisiaj nie ma odpowiedzi wydarzyła się w Anglii. Pewnego ranka opiekunka 60-letniej pani Mary przyszła jak zwykle po 8:00 zrobić jej śniadanie. Kiedy chwyciła za klamkę by ją przekręcić wrzasnęła wniebogłosy.
Jej krzyk przywołał robotników pracujących w domu obok. Pomogli sforsować drzwi a ich oczom ukazał się widok, który pamiętali do samej śmierci. W pokoju pomimo otwartych okien panowało niesamowite gorąco. W samym centrum zaś stał fotel... doszczętnie spalony. Skurczona czaszka i reszta wskazywała, że resztki należą do pani Mary.
Co na to nauka?
Policja i eksperci dokładnie obejrzeli miejsce tragedii. Niestety - wszystkie hipotezy upadały jedna po drugiej. Podpalenie? Nigdy w życiu! Zwarcie w instalacji? Gdzieżby! Śmierć od tlącego się papierosa? Ofiara nigdy nie paliła!
Pytań było coraz więcej a odpowiedzi ... żadnej. Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż pani Mary zginęła w temperaturze 2500 stopni.
Z osoby ważącej 70 kg zostało ... 4 kg.
To kolejna straszna legenda miejska, na którą nie mamy odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz