Okazuje się, że legendy miejskie w Polsce to temat, który niekoniecznie przybył do nas ze Stanów Zjednoczonych.
Przykładem niech będą opowieści naszych dziadków i rodziców, którzy karmili się nimi podczas spotkań towarzyskich. Zbierając materiał na tego bloga wielokrotnie natknąłem się na historie, w których ktoś jechał samochodem i choć nigdy nie brał autostopowicza, to tym razem stwierdził, że trzeba tak zrobić.
W trakcie jazdy okazywało się, że dziadek powiedział o ważnym wydarzeniu, które pasażerowie bagatelizowali. Przykłady? Wybór Polaka na papieża, groźba komunizmu czy wyzwolenie z niego to niektóre złote myśli sprawdzające się w historii.
Czy dziadek był duchem? A może to tylko legenda miejska? Zapraszam do dyskusji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz